W cotygodniowym słowniczku breezy przybliżamy Wam dziś pojęcie fotokatalizy… Brzmi dziwnie? No trochę tak.. ale z racji tego, że to ciekawy temat, postanowiliśmy go trochę dla Was rozwinąć.

Na początek trochę teorii. Fotokataliza – to proces inicjowania i przyspieszania reakcji chemicznej pod wpływem światła (UV, słonecznego, podczerwieni), w obecności katalizatora. 🤔 Czyli tak na “chłopski rozum” – mając odpowiedni fotokatalizator i traktując go określonym światłem, jesteśmy w stanie wywołać oczekiwaną reakcję chemiczną.

Zjawisko to może być stosowane do: zamiany wody w wodór, tworzenia samoczyszczących się powierzchni, dezynfekcji wody, oczyszczania narzędzi chirurgicznych czy bardzo delikatnych powierzchni (np. soczewki optyczne), a także do produkcji bezpiecznych dla środowiska “farb antyporostowych”, którymi maluje się statki! (swoją drogą zastanawialiście się kiedyś, dlaczego kadłuby większości statków na świecie są tak samo pomalowane? to właśnie to 😉 )

Nas jednak interesuje coś innego. Fotokataliza sprawdza się m.in. w oczyszczaniu powietrza z nieprzyjemnych zapachów i drobnoustrojów (bakterii i grzybów). Przykładowo fotokatalizator – dwutlenek tytanu TiO2 – potraktowany światłem UV przez 20min wystarcza do pełnego oczyszczenia powietrza w średniej wielkości sali do fitnessu. Potencjał jest tutaj ogromny!

Prace nad udoskonaleniem tej technologii obecnie trwają na całym świecie. W Polsce zajmuję się tym między innymi Politechnika Warszawska, sprawdzane jest także czy aby proces fotokatalizy jest w pełni bezpieczny. Niektóre z badań sugerują, że część lotnych związków organicznych może rozkładać się do formaldehydu – czyli niebezpiecznego, rakotwórczego gazu. Podsumowując: wszystko jeszcze przed nami! Jednak coraz bardziej wymyślne sposoby walki z zanieczyszczeniami napełniają nas nadzieją 🙃